Cirque Du Soleil - Love - reaktywacja The Beatles



Pawel - Śr kwi 26, 2006 9:33 am
Jakoś nikt nie kwapi się z podjęciem tematu, choć od paru tygodni już wiadomo co się święci. Ania 1 zapodała temat na stronie głównej, a tu nic, cisza.... chociaż będziemy wkrótce świadkami zdarzenia na które większość z nassamych czekała całe życie. (Tak mi się zdaje przynajmniej).

Brak reakcji wynika tu pewnie z niewiedzy

Otóż najsłynniejsza i najlepsza trupa akrobatów na świecie Cirque du Soleil organizuje na lato swój nowy program.
W skrócie powiem, że muzykę do programu tworzą sami Beatlesi!
Nad stroną muzyczną pracują dwaj Beatlesi, George Martin i Giles Martin (syn). Wdowy po Johnie i George'u też są zaangażowane.
To bedzie coś czego świat jeszcze nie słyszał (i nie widział).

Żeby Was zaciekawić jeszczebardziej tematem, powiem, że około roku 2000 George Harrison zainteresował Cirque'em Paula i Ringo. Były nawet już wtedy plany że Beatlesi sami zrobią show do występu Cirque. Co ciekawe, za projekt miał odpowiadać George, znany ze swojej niechęci do wskrzeszenia The Beatles. George jednak zmarł wkrótce.
Ale projekt nie zaginął.
Paul był tak zachwycony występami Cirque, że jego pre-show z Trasy 2002/3 był zainspirowany sztuką Cirque.
Teraz prace są już na ukończeniu. George Martin jest zafascynowany tym jak zabrzmi nowa muzyka The Beatles.
Zresztą możecie sami go zobaczyć i posłuchać.
Wejdźcie na www.thebeatles.com a tam jest link do strony Cirque, gdzie m.in wypowiada się George Martin.

A więc, może dla niektórych fanów temat jest błachy i nieistotny, ale pomyślałem, że może jednak znajdzie się ktoś kto doceni to wiekopomne wydarzenie w historii The Beatles.

pozdro
Pawel




hans80 - Śr kwi 26, 2006 11:49 am
Niby racja, że temat nie za bardzo się rozwinął

Był rzeczywiście w wiadomościach na stronie głównej, a tu na forum przewinął się niepozornie w kilku postach, w wątku "telewizyjnym", w odpowiedzi na krótki reportaż w teleexpresie

http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2 ... &start=200

W sumie może brak rozwinięcia tematu wyyniknął z niewielkiej ilości informacji, które posiadaliśmy (mówię przynajmniej za siebie ), a dopiero teraz, niezastąpiony w dostarczaniu nam informacji prawie że z pierwszej ręki, Paweł (za co oczywiście ślę ukłony), przekazał nam nieco więcej szczegółów, nawet wraz z ciekawym tłem historycznym projektu

No cóż, ja ze swojej strony, mając te informacje które miałem, wolałem się zbytnio na tę historię nie "napalać" - po trosze po to, żeby się później nie rozczarować, jeśli ten cały szum medialny jest tylko pewnym zabiegiem marketingowym, mającym na celu przyciągniecie zainteresowania do projektu, a sam projekt niczym przełomowym się nie okaże.

No ale nawet gdzieś tam w necie dokopałem się do cenika biletów i rozkładu miejsc tej sali, w której ma się odbyć przedstawienie. I nawet na chwilę wyobraziłem sobie samego siebie na jednym z tych miejsc i zacząłem się zastanawiać, czy w dniach przedstawień jestem dyspozycyjny, czy nie

pozdrawiam
Karol



Ringo - Śr kwi 26, 2006 5:13 pm
Pawel, rzeczywiscie nie patrzylam na ta wiadomosc pod takim katem. Ciekawy post, dziekuje! Chociaz mimo wszystko... Jakos nie potrafie dojrzec zuplnej rewolucyjnosci wspolpracy dwoch ex-Beatli.. Plyt duetu Page-Plant, nigdy nie postrzegalam jako reaktywacji Led Zeppelin... To rzeczywiscie bardziej radosna wiadomosc, ale.. nie umiem postrzegac jej w ramach reaktywacji.



Pawel - Śr kwi 26, 2006 5:47 pm
Ringo, nikt z poza kręgu The Beatles, nie słyszał jeszcze tych nagrań więc trudno powiedzieć.
Ale Mark Hudson, przyjaciel i producent Ringo, powiedział 2 kwietnia na konwencie fanów The Beatles w New Jersey, że słyszał już tę płytę (czy jej fragmenty), i że jest to coś na co wszyscy fani powinni oczekiwać z niecierpliwością.
Z tego co wiem, dwaj Martinowie całkowicie przerabiają znane i nieznane nagrania The Beatles z lat 60's. A Paul i Ringo (jak sądzę) dorzucili coś nowego.
Mam również dziwne podejrzenia/przeczucia, że już koło roku 2000 Beatlesi nagrali coś nowego (w trójkę) i być może te nagrania też są wykorzystywane. Zobaczymy.
George wypowiadał się wtedy w jednym z wywiadów o wspólnym występie Beatlesów (pierwszym od 30.01.1969) - miał to być występ związany z show Cirque De Soleil. Nikt wtedy nie wziął chyba tego na poważnie (George zawsze był niechętny wskrzeszaniu The Beatles), więc sprawa została przez fanów i media właściwie zapomniana. Tymczasem kroi się coś naprawdę wielkiego!

Na pewno będzie nowa płyta The Beatles, a prawdopodobnie również dvd





Pawel - Śr kwi 26, 2006 6:28 pm
Dzisiaj dowiedziałem się jeszcze jednej rzeczy dodającej pikanterii całej sprawie, otóż ostatnie wspólne i publiczne pojawienie się Paula George'ai Ringo miało miejsce właśnie podczas spektaklu Cirque Du Soleil!



Winter - Śr kwi 26, 2006 7:41 pm
nowa płyte The Beatels ?
Ja jestem t od niedawna wiec ... nie miałam o tym pojęcia !
Mówicie że będą to pzreróbki starych i jakieś nowe ich piosenki ?
Czy coś w stylu Let It Be Naked ?
Proszę o informacje !
Z angielskich wypwiedzi Martina raczej nic nie zrozumiem, więc proszę Was o little help



Ania1 - Cz kwi 27, 2006 6:32 am
CIRQUE DU SOLEIL- All You Need Is Love
http://www.contactmusic.com/new/xmlfeed.nsf/mndwebpages/cirque%20du%20soleil%20-%20all%20you%20need%20is%20love_25_04_2006



Pawel - Cz kwi 27, 2006 10:12 am
Ja myślę, że to będzie bardziej coś w kierunku Liverpool Sound Collage McCartney'a...



Pawel - Cz maja 25, 2006 8:53 pm
Dobra!
mogę Wam wreszcie przedstawić występ przedpremierowy Cirque.
Soundtrack to oczywiście LOVE w wykonaniu The Beatles

http://www.prnewswire.com/broadcast/244 ... umer.shtml
(kiliknij na drugi obrazek od góry, program zaczyna się po około 60-tej sekundzie)



Michelle - Cz maja 25, 2006 9:10 pm
Mam być szczera? Cóż... nie zrobiło to na mnie wrażenia. Jasne, że kolaż, fantastyczne połączenie, przeplatanie się kawałków Fab Four znowu wywołało gęsią skórkę, jednak jeśli idzie o samo show...
Nie wiem, pewnie coś ze mną jest nie tak, ale w ogóle mnie nie rusza. Wszystko pięknie, z rozmachem, przepychem dekoracji, ale ani to nie nęci, ani kusi.
Zabijecie mnie za to - przerost formy nad treścią.
Wolałam już tę bardziej kameralną żonglerkę. Gdyby jeszcze tło muzyczne, takie samo jak w przypadku Cirque, zastosować, to byłoby cacy.

Ja w tym, poza kolejnym wystepem rodem z Las Vegas (baaardzo przypominającym mi te show Celine Dion ) nie widzę nic zapierającego dech w piersiach. No, może poza sir Georgem Martinem.



Pawel - Cz maja 25, 2006 9:14 pm
Magda, to wina głośników!
Masz słabe głośniki.
Wszystkie miejsca podczas koncertu są wyposażone w niezależną kwadrofonię!!!
Plus kilka ekranów naokólnych.
To ma robić wrażenie!

(Pożyjemy, zobaczymy! )
(Chociaż ta kwadrofonia zarezerwowana tylko dla gości Cirque w Las Vegas )



Michelle - Cz maja 25, 2006 9:22 pm

Magda, to wina głośników!
Masz słabe głośniki.
Wszystkie miejsca podczas koncertu są wyposażone w niezależną kwadrofonię!!!
Plus kilka ekranów naokólnych.
To ma robić wrażenie!
Tak się składa, że właśnie ostatnio zepsuły mi się głośniki. Ale nie wierzę w to, że moje zdanie zmieniłoby się drastycznie przy udziale lepszych.

PS Zielonego pojęcia nie mam, co ekrany naokólne (choć tego się domyślam) i kwadrofonia. Brzmi dość... intrygująco.



Pawel - Cz maja 25, 2006 9:31 pm
Pierwszy pokaz przedpremierowy dla publiczności 2. czerwca.
George i Giles Martinowie pracowali dwa lata nad soundtrackiem do LOVE.
W soundtracku wykorzystano nagrania Beatlesów w sposób w jaki ich dotąd nie prezentowano. (próbka powyżej)
Apple planuje wydać CD, a także DVD, z pokazu, z soundtrackiem LOVE.



Maveric - So maja 27, 2006 8:13 am

Jakoś nikt nie kwapi się z podjęciem tematu, choć od paru tygodni już wiadomo co się święci. Ania 1 zapodała temat na stronie głównej, a tu nic, cisza.... chociaż będziemy wkrótce świadkami zdarzenia na które większość z nassamych czekała całe życie. (Tak mi się zdaje przynajmniej).Oj przepraszam http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1418

Widziałem zwiastuny i wprost nie mogę się doczekać!!! Powiedziałem już o tym wszystkim moim znajomym. Kurczę, ja już chce sierpnia!!! A tu jeszcze 3 miesiące (no niecałe)



Pawel - N maja 28, 2006 11:28 am

Jakoś nikt nie kwapi się z podjęciem tematu, choć od paru tygodni już wiadomo co się święci. Ania 1 zapodała temat na stronie głównej, a tu nic, cisza.... chociaż będziemy wkrótce świadkami zdarzenia na które większość z nassamych czekała całe życie. (Tak mi się zdaje przynajmniej).Oj przepraszam http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1418

Widziałem zwiastuny i wprost nie mogę się doczekać!!! Powiedziałem już o tym wszystkim moim znajomym. Kurczę, ja już chce sierpnia!!! A tu jeszcze 3 miesiące (no niecałe)



Pawel - Pn maja 29, 2006 9:10 am
mały oficjalny fragment z muzyką The Beatles z oficjalnej strony Cirque Du Soleil

KLIKNIJ



greg - Wt maja 30, 2006 9:03 am

PS: Modzi mogliby wrzucić Twój wątek w już istniejący, by uniknąć tzw "multiple thread"

Z tego co wiem nie ma takiej mozliwosci



Pawel - Wt maja 30, 2006 7:53 pm

PS: Modzi mogliby wrzucić Twój wątek w już istniejący, by uniknąć tzw "multiple thread"

Z tego co wiem nie ma takiej mozliwosci



greg - Śr maja 31, 2006 1:06 pm

PS: Modzi mogliby wrzucić Twój wątek w już istniejący, by uniknąć tzw "multiple thread"

Z tego co wiem nie ma takiej mozliwosci



macho - Śr maja 31, 2006 1:56 pm
Aby scalic osobne watki w calosc trzeba juz mieszac w bazie danych. Jest to wiec raczej nie wykonalne dla moderatora, ktory moze tylko wykonywac zadania bezposrednio z poziomu forum. Az takiej "wladzy" to my nie mamy



Pawel - Śr maja 31, 2006 2:52 pm
Dziękuję Wam za odpowiedź

moja mała podpowiedź:
o ile wątek-duplikat nie jest bardzo rozbudowany, to poszczególne posty można po prostu przenieść do już istniejącego, a duplikat-trup po prostu zdeletować

Ale i tak jeszcze raz dzięki za odpowiedź



Pawel - Pt lip 14, 2006 10:12 pm
Byłem na wakacjach od około 20 czerwca do 10 lipca, stąd moja nieobecność.
W tym czasie odbyła się premiera LOVE w Mirage w Los Angeles z udziałem żyjących Beatlesów i ich rodzin oraz przyjaciół.
Cisza w tym temacie może świadczyć o tym, że nikt z tu zaglądających nie ma nic do powiedzenia w tym ważnym historycznie momencie.
Ja jednak, po powrocie z zagranicy, pozwoliłem sobie uraczyć Was fragmentami tego Wydarzenia w dziale Muzyka W Sieci. Zapraszam.

See you.



Pawel - Pt lip 14, 2006 10:25 pm

od lewej
Paul McCartney, Olivia Harrison, Yoko Ono, Barbara Bach (żona Ringo), Ringo Starr




Pawel - Pt lip 14, 2006 10:27 pm




Pawel - Pt lip 14, 2006 10:28 pm




Pawel - Pt lip 14, 2006 10:29 pm

ze szklaneczką piwa:
Julian Lennon i Dhani Harrison



Pawel - Pt lip 14, 2006 10:41 pm
i na deser, a może na początek, najlepsza strona ze zdjęciami Beatlesów z tej Gali

http://www.wireimage.com/GalleryListing ... 499&nbc1=1




macho - Pt lip 14, 2006 10:44 pm

Cisza w tym temacie może świadczyć o tym, że nikt z tu zaglądających nie ma nic do powiedzenia w tym ważnym historycznie momencie

....na stronie glownej w newsach jest info, fotki oraz odnosnik do materialow wideo

http://www.beatles.kielce.com.pl/wz_lis ... 5&senazwa=



Pawel - Pt lip 14, 2006 10:48 pm

Cisza w tym temacie może świadczyć o tym, że nikt z tu zaglądających nie ma nic do powiedzenia w tym ważnym historycznie momencie

....na stronie glownej w newsach jest info, fotki oraz odnosnik do materialow wideo

http://www.beatles.kielce.com.pl/wz_lis ... 5&senazwa=



macho - Pt lip 14, 2006 10:49 pm
no ba!



Pawel - Pt lip 14, 2006 10:52 pm

no ba!




Michelle - Pt lip 14, 2006 10:52 pm
Wiesz, patrząc na to z mojego punktu widzenia (żeby nie było, mówię tylko za siebie ), ciężko ocenić ten ?spektakl?/?wydarzenie? po tych fragmentach wideo, zdjęciach... Niektórym (na przykład mnie ) sprawia trudność wypowiadanie się na temat ogółu, mając jedynie dostęp do szczegółu.



Pawel - Pt lip 14, 2006 10:56 pm

Wiesz, patrząc na to z mojego punktu widzenia (żeby nie było, mówię tylko za siebie ), ciężko ocenić ten ?spektakl?/?wydarzenie? po tych fragmentach wideo, zdjęciach... Niektórym (na przykład mnie ) sprawia trudność wypowiadanie się na temat ogółu, mając jedynie dostęp do szczegółu.
Miejmy nadzieję że Apple nie będzie zwlekało zbytnio z wydaniem DVD.
Ja mam od dzisiaj zapis z Minidiska (fragmenty przedstawiłem w dziale Muzyka) ale oczywiście wtym spektaklu Audio i Wideo są nierozerwalnie ze sobą powiązane....

Wydarzeniem tak czy owak jest tak 'masowe' spotkanie się Beatlesów i ich rodzin podczas gali (np Cynthia Lennon i Yoko Ono obok siebie na zdjęciu????? Tak!!!!!:shock:



satfreee - So lip 15, 2006 7:07 am
http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2 ... php?t=1538



Yer Blue - So lip 15, 2006 11:23 am
Ależ piękne zdjęcia! wszyscy się spotkali - jak miło ich widzieć w jednej kupie i to razem z Yoko! coś pięknego chyba wreszcie wszyscy się kochają a Ringo jak się świetnie trzyma!
a najbardziej podoba mi się Dhani, bo to wykapany George
dzięki!



Nelya - So lip 15, 2006 1:24 pm
o tak, zdjęcia są przesliczne, a Dhani świetny!
ja na jednym filmiku z youtube chyba miałam wrażenie, że ktoś, bodaj Ringo, nie chce objąć Yoko do zdjęcia, ale to może takie złudzenie tylko było...
i tylko szkoda, że Paul taki sam...



Pawel - Pn lip 17, 2006 8:34 am

http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?t=1538
Dzięki




Pawel - N sie 06, 2006 4:40 pm
Zeskanowałem dla Was bardzo pochlebną recenzję n/t przedstawienia (premierowego) LOVE
http://i65.photobucket.com/albums/h238/ ... k/LOVE.jpg



satfreee - N sie 06, 2006 5:03 pm
Nie da się czytać. Za mała rozdzielczość.



Maveric - N sie 06, 2006 6:13 pm
Wytężyłem wzrok i przygotowałem dla was wersję tekstową... Zastanawia mnie to, że George podpisał umowę 2 lata po swojej śmierci (pewnie chodziło o Olivię). __ - oznacza, że nie mogłem tego rozczytać. życzę miłego czytania.

Premiera musicalu Love powaliła amerykańską krytykę. W Las Vegas po raz pierwszy, a zapewne i ostatni, spotkali się żyjący Beatlesi i rodzinych tych, którzy już odeszli. 30 czerwca na premierę w hotelu Mirage przybyli sir Paul McCartney, Ringo Starr, Yoko Ono, Olivia Harrison z synem Dhanim i pierwsza żona Johna Lennona i ich syn Julian.
Musical Love jest pierwszym przedsięwzięciem teatralnym, któremu firma Aplle, zajmująca się spuścizną po Beatlesach, dała licencje na wykorzystywanie oryginalnych piosenek zespołu. Pomysł spektaklu zrodził się jeszcze za życia Georga Harrisona, który przyjaźnił się z Gayem Lalibertem, założycielem Cirque du Solei. Obaj panowie dzielili pasję wyścigów Formuły 1. I właśnie podczas party, jakie Lalibert wystawił z okacji Grand Prix w Montrealu w 2000 roku, zrodził się pomysł zrealizowania musicalu. Trzy lata później przyjaciele podpisali umowę [?] . "Dali mi ___ na produkcję 80 minutowego kolażu z nagrań Beatlesów". - wyjaśnia magazynowi "Rolling Stones" George Martin, słynny producent muzyczny Wielkiej Czwórki. Sir George Martin wraz z synem Guseem (nagrywał już z Elvisem Costello i ENXS) przez dwa lata pracowali nad skompletowaniem ścieżki do musicalu. W jedną całość połączyli fragmenty ponad 100 piosenek. Co więcej, zmiksowali razem różne urywki z różnych utworów. I tak do perkusji z "Tommorow Never Knows" dodano wokale z "With You Without You". W "Girl" gości fragment z "Lucy In The Sky With Diamonds". oraz perkusyjne przejście z "Benefit Of Mr Kite" i gitarowa figura z "And I Love Her" . Tak zwana podwodna wersja "Octopus's Garden" zaczyna się od smyków z "Good Night", które są zmiksowane z perkusją z "Lovely Rita, a w środkowej części pojawia się fragment "Polthyme Pam".

Reżyser spektaklu Dominie Champagne pragnął w jednej ze scen pokazać proces powstawania utworu muzycznego. Martinowie stworzyli razem nową wersję "Strawberry Fields Forever". Zaczyna się od domowego nagrania Johna Lennona, a następnie stopniowo przechodzi w wielokuralową (?) orgię dźwiękową. Jednak tylko akustyczne demo do piosenki "While My Guitar Gently Weeps" wzbogacone o symboliczną aranżacje jest jedynym fragmentem muzycznym specjalnie skomponowanym na potrzeby musicalu.

W spektaklu uczestniczy 60 aktorów akrobatów, a obsługa techniczna liczy 100 osób. Inscenizacja opiera się na jednym, ale podstawowym ____ - nikt na scenie nie odgrywa postaci samych muzyków. "To jest opowieść o Beatlesach bez Beatlesów" - wyjaśnia Dominie Champagne. "Love" zabiera widzów na częściowo chronologiczną, a częściowo fantastyczną po czasach beatlemanii. Akrobaci, breakdancerzy, skoczkowie na trampolinie _-_ wcielają się w rolę Sierżanta Pieprza, Lady Madonny, czy bajecznych postaci z piosenki "Octopus's Garden". Jak podał "New York Times", początek premiery przypominał bardziej sceny znane z walk bokserskich niż z ___ teatralnych. Tysiące fanów zebrało się wokół lobby hotelu, oczekując, że choć na mignięcie oka przedefilują przed nimi po czerwonym dywanie Beatlesi i słynne wdowy z dziećmi.

"Muzyczna ekstrawagancja" jak recenzenci ochrzcili spektakl "Love", jest bardziej tanecznym niż cyrkowym przedstawieniem, a właśnie z akrobatycznych popisów słynie Cirque du Solei. Oczywiście i tym razem nie odbyło się bez __ rozwiązań scenograficznych o choreograficznych. Recenzenci wyróżniają popisy wrotkarzy podczas piosenki "Help!" czy wspaniale zsynchronizowane przewroty akrobatek podczas "Back In The U.S.S.R." Spośród bardziej spokojnych uwtworów najbardziej entuzjastycznie przyjęto inspirowaną jogą choreografię do "Here Comes The Sun". Przyjęcie oraz recenzje spektaklu były tak dobre, że dyrekcja hotelu Mirage jak przewiduje, że przedstawienie nie zejdzie ze sceny przez następne 10 lat. Oczywiście planowane jest wydanie soundtracku do "LOVE", ale data jego edycji nie jest jeszcze znana,.



Pawel - N sie 06, 2006 7:53 pm
Rzeczywiście, trochę za małą rozdzielczość
To wina www.photobucket
duże pliki kompresuje automatycznie do 1 MB

Jutro postaram się oszukać photobucket
podzielę skan na dwie osobne części

Ale i tak słowa wielkiego uznania dla Maverica za czas i zmarnowane oczy



Maveric - N sie 06, 2006 7:54 pm

Rzeczywiście, trochę za małą rozdzielczość
To wina www.photobucket
duże pliki kompresuje automatycznie do 1 MB

Jutro postaram się oszukać photobucket
podzielę skan na dwie osobne części

Ale i tak słowa wielkiego uznania dla Maverica za czas i zmarnowane oczy
w końcu jestem stażystą i asystentem moda A to do czegoś zobowiązuje.



Pawel - N sie 06, 2006 8:35 pm
19 sierpnia telewizja NBC będzie transmitować spektakl LOVE z Mirage, Las Vegas.
Mój amerykański kolega będzie to nagrywać na domowym dvd....

(A więc niech żywi nie tracą nadzieji! )



Cinek15 - N sie 06, 2006 9:50 pm
coolowo mam nadzieje, że później to zamieścisz



Jadis - Śr gru 27, 2006 8:29 pm
No !!! wreszcie jestem po wielokrotnym odsłuchaniu nowej płytki i juz mam pewną wyrobiona opinię o jej zawartości.Co do zamieszczonych tytułów to nie będę się wypowiadał, gdyż kazdy przedstawił by zapewne inną track listę. Jest w końcu w czym wybierac. Ich cała dyskografia to jedne wielkie "The best of".Wracając do płytki. Pierwsze wrażenie dla którego warto było coś takiego nagrac to zdecydowanie lepsze brzmienie.Uporządkowano w końcu ten bałagan stereofoniczny, przez co charakterystyczne dźwieki w dalszym ciagu słyszane są z tej samej strony co były, a te mniej istotne tworząc tło idą już równo.Wreszcie tej muzyki mozna posłuchac na słuchawkach.Poprawiła się też dynamika. W piosenkach miksowanych doskonale dokonano połączeń. Chetnie przyjął bym takiego miksa, który zawierał by wszystkie piosenki tego zespołu i to nawet gdyby został wydany na kilku płytach.Dla fanów grupy The Beatles to kolejna pozycja, która bardzo cieszy. Ja jednak spodziewałem się większego fajerwerku.Liczyłem na to, że te utwory faktycznie przy zachowaniu oryginalnych wokali, dostaną całkowicie nową scieżkę muzyczną,oczywiście uwzględniając przy tym aranżacje oryginalne.Tak się jednak nie stało. Płytka patrząc już obiektywnie ma sporo przegięc.George Martin nam się starzeje i to na tej jego produkcji czuc.Pierwszy grzech to, to że ,nie powinno się samplowac utworków tak znanych. Chwyty produkcyjne wykorzystane ponad 30 lat temu, nie koniecznie muszą powtórzyc sukces i tym razem.Pamiętacie ile smaczku dodawały wstawki z "She loves you" w końcówce "Al you need's love" ? - wtedy to chwyciło, ale teraz wstawki z "Hallo Goodbay" wręcz mi muzycznie przeszkadzają.Kolejna wada (według mnie) tej produkcji to operowanie "chaosem"... w wcześniejszych nagraniach końcówka "Im am the walrus" była lekko pokręcona...obecnie przestała byc taka a stała się bełkotem dźwięku i to dośc przeszkadzającym.George przegiął.Co on chciał uzyskac ? psychodelię ? - według mnie to mu to nie wyszło.Kolejna wpadka według mnie na tym krążku, to fakt, że ogólnie na tej płycie każdy fan beatlesów dokładnie wie co z czego wziął Martin. Wymieszał wersje z Anthology z wersjami singlowymi i płytowymi i wyszło to średnio dobrze.Zacząłem od pochwał tej płytki, potem poleciałem po sprawach, które trochę mnie poirytowały.....(no wybaczcie musiałem.....jak można w utworze "Get Back" umieści jako pierwszy akord z "A hard days night" ? ...to co, że pasuje harmonicznie...ale każdego beatlefana musi drażnic.), by teraz powrócic do tych dobrych stron. Jest kilka utworków, które wypadły bardzo korzystnie. Do nich nalezy "Eleanor Rigby".Dodano innny wstęp, znany z instumentalnej wersji Martina, która wczesniej znalazła się chyba na drugiej stronie płytki "Yelow submarine"....bardzo mi ten zabieg przypadł do gustu."Revolution" dostał fajnego poweru...jest jeszcze na tej płytce kilka innych ciekawych pomysłów, które mają prawo się podobac.Uważam, że warto było coś takiego wydac, mimo iż spodzewałem się większego bum......zawsze jest to jakaś alternatywa dla tych co tego zespołu słuchaja od ponad dwudziestu lat i troszkę co niektóre kawałki się już im oklepały.Poza tym pierwszym głównym celem stworzenia czegoś takiego był musical dla którego szykowano scieżkę dźwiękową, dopiero potem Poul z producentem wpadli na pomysł by z tego zrobi coś więcej....Ta płytka to najlepszy dowód, że Beatlesi jeszcze przy udziale coraz nowszych technik nagraniowych będą powraca w coraz to nowszych odsłonach...

........tak na sam koniec.....jak mozna było połączyc ze sobą "Being for the Benefit of Mr Kite" z "I Want You" ? jak można było połączyc piosenkę lekką w brzmieniu o klimacie festynowym z utworkiem o silnym ładunku erotycznym z klimatem naładowanym psychodelią jeżeli nie wręcz perwersją...?..............widac można było
_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.



Audrey - Śr gru 27, 2006 9:31 pm
Jadis, w bardzo wielu punktach zgadzam się z Twoją recenzją. No cóż. Tak to wyszlo, że spora część fanów cieszy się z samego faktu istnienia LOVE jako "nowej płyty Beatlesów", zamieszania wokół naszego ukochanego zespołu! (choć są hmm i tacy, którzy uwielbiają LOVE i uważają niektóre kawałki za arcydzieła większe niż oryginalne utwory... moim zdaniem - PRZESADA) W niektórych miejsach rzeczywiście przedobrzone, ale ale....


........tak na sam koniec.....jak mozna było połączyc ze sobą "Being for the Benefit of Mr Kite" z "I Want You" ? jak można było połączyc piosenkę lekką w brzmieniu o klimacie festynowym z utworkiem o silnym ładunku erotycznym z klimatem naładowanym psychodelią jeżeli nie wręcz perwersją...?..............widac można było

akurat to mi się podobało! Zamierzenie było takie - nadać cyrkowi charakter nieco mroczniejszy, wiktoriański - prośba ze stronu CDS. Myślę, że w musicalu wygląda to ładnie A te krzyki Paula w tle - przerażające! Jeśli takie to miało wywołać uczucia, to się udało!


_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.

i bardzo prawidłowo



hans80 - Śr gru 27, 2006 9:36 pm

........tak na sam koniec.....jak mozna było połączyc ze sobą "Being for the Benefit of Mr Kite" z "I Want You" ? jak można było połączyc piosenkę lekką w brzmieniu o klimacie festynowym z utworkiem o silnym ładunku erotycznym z klimatem naładowanym psychodelią jeżeli nie wręcz perwersją...?..............widac można było

Dzięki za ciekawą recenzję. Miejscami sie z nią zgadzam, a miejscami nie
Musze przyznac, ze irytuje mnie wstawiony motyw z Hallo Goodbye i za kazdym razem jak slucham LOVE, ten krotki fragmencik z początku plyty, wybija sie z calosci z rownie wysoka intensywnoscia.
No ale juz co do wstawki z I Want You zgodzic sie nie moge. Jest to dla mnie NAJMOCNIEJSZY fragment albumu. I jeszcze to polaczenie z wokalem Paula, po ktorym chodza ciary po plecach... Martin oprocz kilku wpadek zaprezentowal nam pare bardzo ciekawych polaczen, ale wlasnie to zestawienie robi na mnie najwieksze wrazenie.

pozdr
Karol



Audrey - Cz gru 28, 2006 11:36 am


Musze przyznac, ze irytuje mnie wstawiony motyw z Hallo Goodbye i za kazdym razem jak slucham LOVE, ten krotki fragmencik z początku plyty, wybija sie z calosci z rownie wysoka intensywnoscia.

("Hello Goodbye") Chodzi o toto przy Glass Onion?? Mnie to denerwuje też w takim razie. Za to przy Strawberry Fields brzmi o wiele lepiej. I jeszcze wydaje mi się, że mogli spróbować zamienić kolejnością "Help" i "Blackbird"... Teraz jestem już przyzwyczajona, że jest tak, jak jest, ale wcześniej nie moglam się pozbyć wrażenia, że zamiana wyszlaby im na lepsze!


No ale juz co do wstawki z I Want You zgodzic sie nie moge. Jest to dla mnie NAJMOCNIEJSZY fragment albumu. I jeszcze to polaczenie z wokalem Paula, po ktorym chodza ciary po plecach... Martin oprocz kilku wpadek zaprezentowal nam pare bardzo ciekawych polaczen, ale wlasnie to zestawienie robi na mnie najwieksze wrazenie.

Mrrrrocznie To jest utwór z LOVE, do ktorego wracam najczęściej. Jeszcze początek Lady Madonny(+końcówka Octopussy ) jest świetny, odrobinkę może drażni jedynie skłonność Martina do powtórzeń (perkusja z Why Don't We Do It In The Road, jeśli się nie mylę).



hans80 - Cz gru 28, 2006 4:24 pm
To "Hallo" to mi sie widac z niemieckiego wzieło

Tak Audrey, chodzi mi wlasnie o wstawke przy Glass Onion. A mowiac o Blackbird-Yesterday, to w sumie album by nic nie stracil, gdyby wyciac tych kilka minut. A moze wrecz by nieco zyskal...



Audrey - Cz gru 28, 2006 6:13 pm

To "Hallo" to mi sie widac z niemieckiego wzieło
Ich verstehe. Mi też się czasem mylą języki:/ Wieczorem w czwartki mam szwedzki i każdy niemiecki w piątek rano rozpoczynam jakimiś "hejsanami", wszędzie "och" statt "und" i ogólnie zamieszanie lingwistyczne

Tak Audrey, chodzi mi wlasnie o wstawke przy Glass Onion. A mowiac o Blackbird-Yesterday, to w sumie album by nic nie stracil, gdyby wyciac tych kilka minut. A moze wrecz by nieco zyskal...