co myślicie o poezji?
Pati - So maja 27, 2006 10:11 pm
Siedzę sobie tak w nocy, nie mogę spać , bo boli mnie ząb ;( i nachodzi mnie melancholia. W związku z tym przyszedł mi do głowy temat: czy lubicie poezję? Czytacie jakichś konkretnych autorów? A może sami tworzycie?
Jeśli chodzi o mnie, to jestem fanatyczką poezji. Uwielbiam Tuwima (szczególnie utwory typu "Wiosna"), Stachurę, Baczyńskiego, Pawlikowską-Jasnorzewską, Wojaczka, Leśmiana, Różewicza, ks. Twardowskiego i pewnie wielu innych, o których w tej chwili nie pamiętam. Czasem, kiedy najdzie mnie wena, sama próbuję coś napisać. Różnie mi to wychodzi
Audrey - N maja 28, 2006 11:20 am
Miły temat;) Jak powiedziała Pani Szymborska: "Niektórzy lubią poezję". Ja ogólnie nie lubię, bo mi się kojarzy ze szkołą, z analizowaniem poszczególnych wersów, wypisywaniem środków stylistycznych... Ale jest kilka wierszy, które mnie po prostu urzekły, niezależnie od autora, nie mam pamięci do nazwisk;) Pawlikowską-Jasnorzewską lubię, nie wiem, czy bardziej jako postać czy poetkę, ale lubię:D I Jej genialną siostrę Magdalenę Samozwaniec uwiebiam;) A z poezji to mi się jeszcze podobają wiersze z "Alicji w Krainie Czarów" i jeszcze wierszyki takiego gościa w okrągłych okularkach, chyba już tu ktoś o nim coś wspominał.
(...)Niektórzy nie lubią papużek,
tego żółtego pomiotu(...)
Karolka - N maja 28, 2006 5:31 pm
U mnie z tą poezją jest dziwnie: zależnie od humoru, kocham ją lub nie znoszę Momentami (głównie po lekturze jakiegoś świetnego wiersza) nechodzi mnie natchnienie (:wink:), siadam więc i próbuję coś skrobnąć. Czasem też, patrząc przez okno widzę coś, co jest dla mnie tak cudowne, że nie mogę oderwać oczu. Zazwyczaj jest to jakaś drobnostka, np. gałązka z jasnozielonymi listeczkami, błyszczacymi w słońcu. Niby nic, ale...wiecie Wtedy koniecznie muszę ułożyć sobie do tego widoku opis. Siedzę i dobieram odpowiednie słowa. Gdy już mi się uda (a to wcale nie jest takie proste - słowq muszą oddawać w pełni to, co wtedy czułam), zapisuję to. To nie jest wiersz, jednak brzmi to bardzo poetycko
Zdarza mi się też nie cierpieć poezji (ale to chwilowe stany). Zwłaszcza gdy w szkole każą mi coś na szybko zinterpretować. A skąd ja ma wiedzieć, co autor miał na myśli, gdy pisał ten wiersz?!
Denerwuję się też, gdy napiszę lub przeczytam coś, co wogóle mi się nie podoba, nie rusza mnie. Stwierdzam wtedy, że "ta głupia pisanina to marnowanie cennego czasu, a wierszokleci nie powinni istnieć". Na szczęście szybko mi przechodzi
Nie mam jakichś ulubionych, autorów. Mam raczej ulubione wiersze:). Jedyny poeta, którego wymienię (na razie) to K.I. Gałczyński. Uwielbiam jego utwory, a dalej "Zieloną Gęś". Ale to już inna bajka
Chyba nie ma jakiegoś określonego rodzaju wierszy, którego bym nie lubiła. Przepadam za wszystkimi: zarówno rymowane jak i białe, krótkie, długie, o przyrodzie, o ludziach, o wszystkim
Bardzo lubię utwory mocno pobudzające wyobraźnię, wstrząsające. Takie, o których myśli się jeszcze długo po przeczytaniu. Najlepiej, gdy przedstawione w nich obrazy i sytuacje są realistyczne, czasem wręcz naturalistyczne
Świetne są też wiersze trudne, skomplikowane, nad którymi trzeba się pozastanawiać, żeby zrozumieć, o co w nich chodzi.
A może sami tworzycie?
Zdarza mi się napisać coś do szuflady. Robię to jednak dość rzadko. Nie zajmuję się poezją "na poważnie", nie jest to moje hobby... Piszę tylko wtedy, gdy przyjdzie mi coś "specjalnego" do głowy i muszę coś z tym zrobić.
Jeszcze w podstawówce pisałam dużo wierszy, zazwyczaj rymowanych. Teraz się z nich śmieję, jednak chyba nie były takie złe, skoro polonistka je doceniła i kazała niektóre z nich wywiesić na "gazetce literackiej" (tak to się nazywało) Gazetka ta należała do gimnazjum, więc znalazł się tam wiersz kogoś z podstawówki, to był to nie lada zaszczyt
Później przerzuciłam się na opowiadania. Pisuję je namiętnie
Adam_S - N maja 28, 2006 9:04 pm
Poezji przez długi czas nie cierpiałem, bo obrzydziła mi ją szkoła. Nienawidziłem analizy i interpretacji jakichkolwiek wierszy, w ogóle szkolne podejście do literatury nie pasuje mi, zarówno przy poezji jak i przy wszystkich lekturach (dobrze, że już mam z tym nareszcie spokój ) No ale to już jest szerszy temat, do poruszenia może przy innej okazji...
Wracając do poezji: podobają mi się zazwyczaj przypadkowe wiersze, które gdzieś mi wpadną w oko Przykład - Gałczyński "Dlaczego ogórek nie śpiewa" Podobnie ze dwa wiersze François Villon (nie wiem jak się odmienia ), coś Białoszewskiego, "Do prostego człowieka" Tuwima i wiele, wiele innych... Ale jest tylko jeden poeta, którego twórczość zawsze najbardziej do mnie przemawiała i zawsze chętnie do niej wracam - Adam Asnyk Po prostu kocham jego sposób pisania Zdecydowanie mogę powiedzieć, że Asnyk to mój ulubiony poeta.
Jakieś 2 lata temu miałem taki głupi okres, że próbowałem sam coś sklecić (bodajże 4 "wiersze" nabazgrałem), ale jak to niedawno ponownie przeczytałem to... lepiej nie mówić
P.S.
Uwielbiam (...) Wojaczka
Co do Wojaczka, to może nie wszyscy wiedzą, ale pochodził z Mikołowa Sorry, musiałem się pochwalić, bo to jedna z niewielu wartych uwagi rzeczy w tym mieście
Karolka - Pn maja 29, 2006 3:05 pm
Przykład - Gałczyński "Dlaczego ogórek nie śpiewa"
Kocham to! Uwielbiam takie z pozoru naiwne wiersze (nie wiem czy to dobrze określiłam ).
Huba - Pn maja 29, 2006 3:23 pm
Ha, poezja jest kochana:) Ja najbardziej chyba lubię Szymborską.. Sama piszę rzadko, głównie ze względu na brak czasu.. Bo natchnienie to z reguły jest;)
pozdrowichy
Karolka - Pn maja 29, 2006 3:27 pm
Witaj na forum, Huba! Napisz coś o sobie w "Tutaj się witamy"
Maveric - Cz cze 01, 2006 12:53 pm
Ja też czasem co napiszę
ROZMYTE ŁZY
gdy drzewo rzuca zimny cień
na moje siwe skronie
ja ciągle myślę
myślę o Tobie...
wyciągam stare fotografie
jeszcze czarno białe
pogięte przez czas
całuję
prawie dotarłem
na koniec pustyni...
sam
ledwo widzę koniec...
widzę kontury
to miło, że po mnie
wszyscy wyszliście.
Ciebie zabrał głuchy świst
Ciebie skatował Pawiak
a Ty zginęłaś razem z nią
miała takie ładne małe oczka
to pewnie po Tobie...
krew da się przysypać piaskiem
cierpienia jakoś nie
ciągle to widzę,
gdy lekko zmrużę oczy
to siedzi zbyt głęboko...
tamte dni
gdy cichy szept
rozmywał łzy
na Twoim policzku...
gdy trzymałem strach
za rękę i spoglądałem
w oczy śmierci
gdy łomot serca budził
nas pośrodku nicości
teraz już wiem
on jest tak wielki,
że czasem go nie widać,
przy tych małych,
którzy muszą być.
ale on tam był!
powiedział mi to wczoraj!
pewnie źle się
rozejrzałaś
lub za wcześnie
zamknąłem Twoje oczy...
jeszcze nie teraz?
cóż poczekam
niedługo znów będę śnic
tylko trochę inaczej
może znów Was zobaczę...
po policzku spływa kolejna łza
niezauważona
niepoliczona
nikt jej nie wytrze...
Pati - Cz cze 01, 2006 9:36 pm
Ojej, Maveric, to jest piękne! Ja sobie to przepiszę do mojego tajnego zeszycika z poezją! Uwielbiam smutne wiersze...
Audrey - Pn cze 05, 2006 2:59 pm
Ładny wiersz:) Trochę długi, ale nie ma za dużo lania wody, więc jest ok. Kurczę, nie umiem oceniać poezji. Po prostu mi się podoba, szczególnie "tytułowy" fragment o rozmytych łzach. I te małe oczka... Poruszyło mnie to...
I jeszcze pod koniec w taki fajny rytm wpada... Nie wiem, czy to specjalnie czy jak, ale miło sie tak głośno (czyt. szeptem ) czyta.
Maveric - Cz cze 08, 2006 1:19 pm
zamieśćcie tutaj jakieś swoje perełki Bierzecie udział w jakiś konkursach. Za takie konkursy płacą nawet do 500zł (takiej średniej rangi) <-- nieźle można na tym wyjśc mówię wam.
Audrey - Cz cze 08, 2006 3:46 pm
zamieśćcie tutaj jakieś swoje perełki Bierzecie udział w jakiś konkursach. Za takie konkursy płacą nawet do 500zł (takiej średniej rangi) <-- nieźle można na tym wyjśc mówię wam.Gdybym posiadała perełkę, to bym się na 100% pochwaliła:D Ale niestety poetą się jest albo nie;) A ze mnie tylko grafomanka;)
Maveric - Cz cze 08, 2006 5:23 pm
No dalej śmiało nie musi być perełka...
Karolka - Cz cze 08, 2006 5:51 pm
Ja zamieszczę "perełkę" Uwaga...
Nazywam się Stachu
Siedziałem na dachu,
Papę kładłem
Poślizgnąłem się.
I spadłem.
Dziękuję:D
Heh, przyszło mi to do głowy dosłownie przed chwilą, słowo po słowie. Macie tak czasem, że nagle macie w głowie <nagle!> jakieś 20 idealnie rymujących się słów, które trzeba tylko uporządkować? Ja tak mam dość często, ale gdy ich nie zapiszę, momentalnie się ulatniają. I nie ma po nich śladu
Nie no, wiem, że ten wierszyk jest na poziomie 5-latka Nie myślcie sobie, że to szczyt tego na co mnie stać. Po prostu on jest tylko i wyłącznie przykładem tego "natłoku słów" (jak to inaczej nazwać?) który czasem mnie dopada. Wtedy powstają takie dziwne rzeczy
A tak poważnie mówiąc, to może kiedyś wpiszę tu któryś ze swoich tworów poetyckich Jak się odważę i uznam, że jest to na tyle znośne, aby mogło ujrzeć światło dzienne
Maveric, Twój wiersz jest naprawdę bardzo bardzo Brawo za odwagę
Pati - Cz cze 08, 2006 6:42 pm
Karolka, bardzo ładny wierszyk. Uroczy Ja też czasem mam napływ słów, które same się rymują. Jak coś takiego mi się przydarzy, to z pewnością napiszę
Audrey - Pt cze 09, 2006 1:30 pm
No dalej śmiało nie musi być perełka...
No to nie będzie. Ot, zwykły wytwór małej Audrey. Tylko Ringo (ta nasza) to już czytała To będzie tak jakby limeryk
Pewien miły chłopaczek z Wrocławia
Ciągle oka z rosołu wyławiał.
Było to trudne wielce,
Gdyż to robił widelcem,
Lecz ten fakt mu przykrości nie sprawiał.
Karolka - N cze 11, 2006 5:51 pm
Audrey, super!
Uwielbiam takie krótkie i sensowne rymowanki
Audrey - N cze 11, 2006 8:33 pm
Audrey, super!
Uwielbiam takie krótkie i sensowne rymowanki
Dziękuję, jesteś kochana A sensowna?? hmmm... polemizowałabym
greg - N cze 11, 2006 9:08 pm
Nie widze przestrzeni pod słońcem
bezchmurnej lekkim targanej
wiaterkiem zachodnim
Nie słyszę odgłosów trawy
szumiącej w umyśle samotnym
wciąż bardziej zawodnym
Nie czuję już tego
co czuć bym winien był bo
mój sen się kończy
Nie mogę utrzymać go dalej
odchodzi ode mnie
i wciąż mniej mnie z nim łączy
to takie moje 4 strofy do tego wątku
PS
A o poezji nic szczególnego nie sądze, jeśli mnie rusza to mi sie podoba, za nudami nie przepadam. Szczególnie lubię hiszpańską poezję bo brzmi niesamowicie...poetycko:)
Audrey - Pn cze 12, 2006 1:26 pm
to takie moje 4 strofy do tego wątku
Krytyk literacki ze mnie żaden, ale podoba mi się rytm Twojego utworku. Nie mam zielonego pojęcia, jaki ona miał być, ale wydał mi się taki miły, trochę kołyszący
A o poezji nic szczególnego nie sądze, jeśli mnie rusza to mi sie podoba, za nudami nie przepadam.
A to ciekawe
Szczególnie lubię hiszpańską poezję bo brzmi niesamowicie...poetycko:)
To wrzuć coś, bo jestem bardzo ciekawa;) Chyba że czytujesz tylko w oryginale, to pewien problem by był, przynajmniej dla mnie
greg - Pn cze 12, 2006 2:35 pm
no tak, raczej miałe na mysli oryginały, bo nie chodzi mi o treść , ale o brzmienie języka, i chociaż czesto nie rozumiem tych wierszy (wówczas biore słownik i tłumaczę) to właśnie ich melodia mnie zachwyca.
Co do powyższych 4 strof, to istotnie miał to być dość płynący utwór. Radości w nim nie ma, ale nie jest też nazbyt tragiczny
Audrey - Wt cze 13, 2006 2:42 pm
no tak, raczej miałe na mysli oryginały, bo nie chodzi mi o treść , ale o brzmienie języka, i chociaż czesto nie rozumiem tych wierszy (wówczas biore słownik i tłumaczę) to właśnie ich melodia mnie zachwyca.
Nagraj się jak głośno czytasz te wiersze Kurczę, MUSZĘ się jeszcze hiszpańskiego nauczyć... Ale chyba trzy nowe języki zaczynac naraz to niezbyt dobry pomysł:/ Hiszpański msui poczkeać ;( Będzie piąty:D
Co do powyższych 4 strof, to istotnie miał to być dość płynący utwór. Radości w nim nie ma, ale nie jest też nazbyt tragiczny
Hmmm, ja to zinterpretowałam tak, że nie jets może wesoły, ale mimo wszystko jakiś taki pogodny... Coś tam jednak jest, taki lekki uśmiech... (Co Autor miał na myśli? )
Maveric - Śr cze 14, 2006 2:49 pm
Piękne wierszyki Ja na poezji hiszpańskiej znam się tyle co na poezji portugalskiej, czyli wcale. Słyszałem, że ponoc wiersze pisane przez wielkich arabskich pisarzy (mam w klasie Araba) są piękne. Rzeczywiście czytałem kiedyś 3 wiersze (tłumaczone) i były inne... takie bajkowe i nie potrafię tego określić. Jedno jest pewne przez wakacje coś namierzę i wypożyczę sobie w bibliotece.
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL