Ginban Kaleidoscope



XRay - Pt mar 17, 2006 10:17 pm
Sportowa komedia z elementami nadnaturalnymi? Dlaczego nie jeśli zgrabnie się je połączy. O co chodzi - otóż pewna japońska szesnastoletnia (a czego się spodziewaliście, tam jak masz 25 lat to już powoli czas robić sobie okłady z błota żeby się do ziemi przyzwyczajać) nadzieja łyżwiarstwa figurowego walczy o olimpijską nominację i wyjazd do Turynu. Oczywiście jak to zwykle w takich anime stoi jej na drodze starsza i bardziej utytułowana konkurentka, niezbyt lubiące ją za jej niewyparzoną twarz mass-media, no i na dokładkę pojawia się też w/w element nadnaturalny. Otóż podczas zawodów w Montrealu nasza bohaterka zostaje nawiedzona przez ducha swojego kanadyjskiego rówieśnika który właśnie rozbił się na pobliskim lotnisku podczas zawodów w akrobacjach lotniczych (tak, tak drodzy państwo - dzięki temu serialowi dowiedziałem się że w Kanadzie szesnastolatkowie są zawodowymi pilotami akrobatycznymi). Było nie było biedactwa nasze muszą się męczyć ze sobą w jednym ciele przez sto dni, bo tyle ma trwać jeszcze pobyt młodocianego pilota na Ziemi.
GK to jako rzekłem wyżej komedia. I to w dodatku całkiem niezła. Nie znajdziecie tu charakterystycznych dla klasycznych sportowych anime heroicznych i wzniosłych zmagań bohaterki ze sobą i przeciwnikami, spektakularnych porażek hartujących jej charakter i wielkich zwycięstw odniesionych dzięki tytanicznej pracy. Za to otrzymacie dwanaście odcinków dobrej zabawy, nie szarpiącej nerwów ani nie nadużywającej waszej cierpliwości, a wszystkie pojawiające się problemy zostaną rozwiązane szybko, lekko i z humorem.
Więc jeśli poszukujecie właśnie jakiegoś anime przy którym można się rozerwać, pośmiać i sympatycznie spędzić trochę czasu to odpalać klienty bittorrenta i hajda.




Próchno - Cz maja 17, 2007 3:22 pm
Uważam, że jest to urocza komedia romantyczna. Ma swój urok i warto obejrzeć to anime.



Silent Angel - Pt maja 18, 2007 11:24 am
Mnie trochę rozczarowało zakończenie. Jakoś nie przypadło mi do gustu. W sumie to albo happy end albo dramatyczne zakończenie. A w Ginban Kaleidoscope ani tego ani tego nie było. Można powiedziec że coś pośredniego. A to mnie nie satysfakcjonuje. Mogli się bardziej wysilić a nie wymyśleć takie byle jakie zakończenie. Więc trochę się tą serią zawiodłam.



Dark Rael - Pt maja 18, 2007 1:15 pm
Prosze na przyszlosc nie zdradzac zakonczenia...




Próchno - Wt cze 05, 2007 3:05 pm
mnie właśnie urzekło to zakończenie...



machi - N lut 03, 2008 12:30 am
Gdy zaczęłam przeglądać o jakich anime jest mowa na tym forum od razu pojawiły mi sie w głowie trzy tytuły (nie wiem czemu te, chyba dlatego, że należą do moich ulubionych tytułów ^^) i zastanawiałam sie czy je znajdę. Pierwszym było Hikaru no Go i je znalazłam od razu. Następne o których pomyślałam to były właśnie Ginban Kaleidoscope i Hunter X Hunter. Spodziewałam sie raczej znaleźć HxH niż to Ginban Kaleidoscope ponieważ jest ono ogólnie mniej znane. Jak się okazało myliłam się i jest na odwrót.

Ginban Kaleidoscope to jedno z niewielu anime, które zaczęłam oglądać jeszcze w trakcie pobierania i liczyłam minuty kiedy kończyły sie pobierać pojedyncze odcinki by móc je od razu oglądać. Moje ogólne wrażenie na jego temat jest jak najbardziej pozytywne. Ktoś kto nie zna tego anime patrząc na jego recenzję może błędnie uznać, że to kolejny niezobowiązujący tytuł. A jest to błędne myślenie ponieważ jakby nie patrzeć mamy niewiele anime, których główny napęd stanowi jazda figurowa. Do tego to anime zostało jeszcze urozmaicone duchem, który towarzyszy głównej bohaterce przez wszystkie odcinki. Sama Azusa wywarła na mnie dobre wrażenie. Zaś Pete był jednym z najciekawszych męskich bohaterów anime, jakich miałam okazję poznać.

Duch chłopaka, który zginął w katastrofie lotniczej podczas pokazów (co rzecz jasna nie zniechęciło go do wielbienia ich nawet po śmierci ^^). Zabawnie oglądało się momenty gdy Azusa w każdym odcinku wpychała w siebie na umór pomidory i piła nieustannie sok z tych, gdy tylko zaszła potrzeba (a czasami nawet i bez przyczyny) ukarania Pete'a, gdy ten powiedział coś głupiego albo zobaczył coś czego nie powinien. ^^ Równie komicznie wyglądały momenty, gdy Sakurano brała kąpiel i przebierała sie z opaską na oczach, że już nie wspominając o problemach, gdy trzeba było skorzystać z toalety.
Poza fabułą w Ginban Kaleidoscope podoba mi się grafika - właśnie ten typ oprawy graficznej preferuję w anime: barwny, jasny koloryt, rodzaj kreski. Z muzyki zaś bardzo podobał mi sie opening. A jeśli już jesteśmy przy muzyce to jest może jakiś sposób by dowiedzieć jaką nazwę nosiła muzyka, która leciała w ostatnim odcinku podczas finałowej jazdy Azusy z Pete'm? Nie idzie sie doszukać soundtracków z tego anime a torrenty zawierające masowo OSTy z anime mają tylko opening i ending.