Gundam 00
Senderson - Wt lip 29, 2008 4:16 pm
Rok 2307. Wszelkie paliwa kopalne zostały już dawno wyczerpane, co wywołało w przeszłości wiele konfliktów zbrojnych i doprowadziło do podziału świata na trzy strefy wpływów. Teraz głównym dostarczycielem energii jest Słońce. W okolicach Ziemi ulokowane są trzy potężne stacje słoneczne, każda należy do jednego z trzech mocarstw, trzymających władzę na planecie i w jej okolicach. Owe trzy potęgi pozostają niestety w niezbyt przyjaznych stosunkach i dlatego stale prowadzą wyścig zbrojeń. To z kolei nie podoba się pewnej tajnej organizacji, która właśnie postanowiła ujawnić swe zamiary. Nazywała się âźCelestial Beingsâ.
Daldow - Cz lip 31, 2008 7:48 am
I tak mała prośba do autorów recenzji i zajawek żeby się nie narażali na śmiechy i kompromitajcje jak to miało miejsce przy Seed czy zajawce 00.
Senderson - Cz lip 31, 2008 8:02 am
Heh. A było to potrzebne?
Może faktycznie przesadziłem trochę. Sorry
Ja co prawda tych tekstów nie napisałem, ale z tego co widzę, to ich jedyną cechą wspólną jest fakt iż niezbyt pochlebnie o Gundamie się wypowiadają
Bo u nas znane jest tylko Gundam Wing (trochę Seed) które skutecznie obrzydza serie.
VampirLord - N maja 03, 2009 11:08 am
Muszę się wypowiedzieć o tym Gundam 00 to był mój pierwszy Gundam który widziałem obejrzałem z uwagi że ponoć jest dobrą serią i się nie rozczarowałem jest akcja i jakaś fabuła no i postacie które jakoś ze sobą współpracują albo i nie
zakończenie mnie trochę zdziwiło ale nie będę spojlerował przydało by się zobaczyć 2 serie. By zachęcić innych to mogę poiweidzieć że jest dośC dobrą serią o mechach jak obejrzę inne Gundamy to będę mieć porównanie
Tassadar - N maja 03, 2009 5:58 pm
A nie uważasz, że był nieco męczący? Pytam cię jako ewidentnego fana anime akcji. bo w moim odczuciu, momentami ta epickość, spektakularność itd. była aż przesadna. Gdyby nie oglądanie 1 odcinek tygodniowo to całość byłoby trochę trudno przełknąć. No i pozostaje kwestia nieco głupawej konstrukcji odcinków, gdzie żelazną zasadą było pojawienie się przynajmniej 1 nowego mecha, dramatycznie komentowane przez jego oponentów. Takie to naiwne...
Sir_Ace - Pn maja 04, 2009 9:44 am
Wszystko zaczęło się już w pierwszej połowie roku 1980, kiedy to od mniej więcej 1/3 serii dzielny Amuro Ray co odcinek/dwa odcinki zmuszony był do walki z nowym modelem pilotowanym przez Chara Aznable i jego podkomendnych. Następnie podobnym zadaniem został obarczony Kamile Bidan, a jeszcze później Judau Ashta. I tak to trwa w Gundamach aż po dziś dzień Osobiście nie uważam tego za wadę - taka konwencja, która ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jedno jest pewne - Sunrise to mistrzowie odgrzewania kotletów (przebijają nawet Gainax).
VampirLord - Śr maja 27, 2009 9:44 pm
A nie uważasz, że był nieco męczący? Pytam cię jako ewidentnego fana anime akcji. bo w moim odczuciu, momentami ta epickość, spektakularność itd. była aż przesadna. Gdyby nie oglądanie 1 odcinek tygodniowo to całość byłoby trochę trudno przełknąć. No i pozostaje kwestia nieco głupawej konstrukcji odcinków, gdzie żelazną zasadą było pojawienie się przynajmniej 1 nowego mecha, dramatycznie komentowane przez jego oponentów. Takie to naiwne...
Nie wiem czy jestem ewidentnym Fanem Akcji no trochę schematyczne to jest i może się znudzić po czasie
jak ktoś nie lubi mechów to przez tą serię ich nie polubi są na pewno lepsze serie od tej ...
Tassadar - Cz maja 28, 2009 11:40 am
jak ktoś nie lubi mechów to przez tą serię ich nie polubi są na pewno lepsze serie od tej ...
Tu utrafiłeś w sedno. Nowy Gundam jest tylko dla maniaków, którym nie przeszkadzają ewidentne wady gatunku, te stereotypowe.
Sir_Ace - Pt maja 29, 2009 6:04 pm
I to nie do końca prawda, bo hardcorowi maniacy plują na tytuł za brak różowych wybuchów, arcywroga w masce + kilka innych faktów. No i jak tu się zmęczyć dwoma krótkimi seryjkami? Dawniej jedną spójną historię opowiadano w 200 ep
Chyba już to pisałem, ale 00 to remake miksu Zety i Winga. Proporcje były dobrane tak, by produkt finalny przyciągnął nowych wielbicieli metawersum Gundama, a zarazem 'starzy' fani nie narzekali na syndrom odgrzewanego kotleta. Pierwsza część planu (patrząc po różnych forach) się powiodła, z tą drugą bywa różnie...
Btw. dziś listonosz wręczył mi paczuszkę z pierwszym Gundamem (z 1979 r.) skondensowanym w trzech filmach kinowych. Zapowiada się piękny oldschoolowy seansik
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL