Julian Lennon o Johnie



Noelka - Pt sie 08, 2008 5:04 pm
Julian Lennon, pierwszy syn Johna i Cynthii. Jak to kiedyś powiedział John w wywiadzie dla Playboy’a : Nie chciałbym go okłamywać. 90% mieszkańców tej planety, szczególnie na tzw. Zachodzie jest spłodzonych przypadkowo, w sobotnią noc po butelce whiskey. A więc większość to produkty przypadku. I ja i Julian należymy do tej grupy, Sean jest natomiast dzieckiem chcianym i w tym leży różnica. Jest jednak moim synem bez względu na to, czy to się stało pod wpływem whiskey czy pigułek. Należy do mnie i będzie należał nadal.

Julian swoje uczucia o ojcu napisał na początku książki „John” Cynthii Lennon:

Nie jest łatwo być synem Johna Lennona. To naprawdę skalista i wyboista droga. Przez całe moje życie spotykam ludzi którzy podchodzą do mnie i mówią: „uwielbiałem twojego tatę”. Kiedy słyszę takie słowa, mam bardzo mieszane uczucia. Wiem, że mój ojciec był idolem dla wielu ludzi kochających jego muzykę i wyznających jego poglądy. Lecz dla mnie, nie był on ani muzykiem ani też ikoną pokoju, dla mnie był po prostu tatą którego kochałem i który mnie zawiódł na wiele sposobów. Kiedy miałem 5 lat, moi rodzice się rozstali. Od tej pory widziałem go tylko kilka razy i bardzo często miałem uczucie, że tata jest myślami daleko i czasem swoim zachowaniem mnie przerażał. Dorastałem tęskniąc za ojcem i czując się kimś nieważnym w jego życiu. Ojciec miał wielki talent, był niesamowitym człowiekiem marzącym o pokoju i miłości na świecie. Jednakże w tym samym czasie było mu trudno pokazać odrobinę miłości i pokoju jego pierwszej rodzinie – mojej mamie i mnie. W wielu relacjach o jego życiu mama i ja byliśmy pomijani albo traktowani jako nic nieznaczące pionki. Niestety trwa to do dzisiejszego dnia.




bobski66 - So sie 09, 2008 11:06 pm
Julian ma 45 lat i zdaje się, że nie ma dzieci. Jak będzie miał swoje niech zacznie osądzać Johna. To beatlesmania zabrała mu ojca.



admin_joryk - N sie 10, 2008 7:41 am
porzucić swoje dziecko z powodu beatlemanii to by było jakieś zdziczenie, choć właściwie ...nie ma takich zwierząt, które by porzucały dzieci. Jest na odwrót, rodzice wielokrotnie ryzykują życie, żeby je wychować.

Ojciec porzucił Johna i Julię, wsiadł na statek i odpłynął. John zrobił to samo - poszedł na imprezę z kumplami, a potem znalazł sobie ...hm, nową panienkę. Jakos nie widzę usprawiedliwienia dla takiego postępowania.



Noelka - N sie 10, 2008 3:42 pm

Julian ma 45 lat i zdaje się, że nie ma dzieci. Jak będzie miał swoje niech zacznie osądzać Johna. To beatlesmania zabrała mu ojca.

Ciekawa jestem, jakbyś się czuł na miejscu Juliana.
W sumie to Julian nie ma pretensji, to jest tylko stwierdzenie faktu, niestety. Paul McCartney za to okazał się bardzo dobrym wujkiem. Cynthia wspomina, że w 1965 roku John napisał do niej list w którym opisywał swoją miłość do syna. Po rozwodzie list wraz z innymi rzeczami po Johnie sprzedała. Po kilku latach, Paul kupił ten list gdzieś na aukcji i wręczył go na urodziny Julianowi.




bobski66 - N sie 10, 2008 4:50 pm
Byłem w gorszej sytuacji niż Julian, więc nie muszę próbować czuć się jak on.



Marzanna - Pn kwi 05, 2010 9:14 pm
... przynajmniej dla Juliana. Bardzo szczery i gorzki wywiad ze starszym synem. Choć dużo tu o zrozumieniu i wybaczeniu, widać , że Julian jest pełen żalu wobec ojca. Dla mnie najbardziej mocne jest proste stwierdzenie, że dla niego bardziej ojcem był jego ojczym niż John. I to wspomnienie, że jeśli już dochodziło do spotkań z Johnem, to był on w stosunku do Juliana agresywny słownie. Tym bardziej to wszystko przykre, że dla Seana był, podobno, supertatą...
Kto chce (i rozumie angielski) niech sobie obejrzy tu:
http://www.youtube.com/watch?v=V6eV7Zsg ... re=related