Mam wątpliwości



Staszek (nieaktywny) - So maja 14, 2005 11:38 pm
Czy płyty DVD zakupione legalnie w sklepach ( np. w Media Markt), a równocześnie nie będące oficjalnymi wydaniami EMI, MPL itd należy w katalogu zaliczać do grupy official , czy bootleg. Ja uważam, ze w leksykonie powinny figurować jako official, skoro są legalnie dostępne ale ....
Zawieraja przecież oficjalny materiał, ale ...nie figuruja znaki,firmowe, o których pisałem powyżej.
Pytanie z pozoru prozaiczne, ale ...no właśnie.

Staszek




Ania1 - Pn maja 16, 2005 5:44 am
Osobiście zaliczyłabym jako bootleg...(niestety).



beatles - Pn maja 16, 2005 4:26 pm
Patrząc na to z jednej strony.......to niby nie jest to oficjalne wydawnictwo, gdyż nie jest ono firmowane przez firmę mającą wyłączność do nagrań zespołu......ale idąc dalej.....firma która wydaje jakiś materiał czy to na dvd, czy audio.....musi od strony prawnej być jakoś zabezpieczona ,gdyż niejednokrotnie w katalogach wydawniczych firm figurują przecież pozycje ,co do których prawa, ma mieć wyłącznie np: EMI....i co wtedy....... .
Gdzieś musi być jakieś obejście.........a przecież wychodzi na chwilę obecną mnóstwo materiałów ,na które można by położyć rękę.....tak więc z drugiej strony , jest to oficjalne wydawnictwo firmowane przez inną firmę..... .
Wystarczy cofnąć się w czasie .... i spojrzeć na album The Beatles z Hamburga - Live At The Star Club , przecież to nie jest żadne oficjalne wydawnictwo...firmy reprezentujacej Bitli.....a jest zaliczane do dyskografii zespołu.......to w końcu to official czy bootleg....... .
Można tak dyskutować.......i dojdziemy do bootlegów które nie są oficialnymi wydawnictwami......a przecież również można je kupić w sklepach.....ale tutaj kwestia prawna na pewno stoi po stronie firm broniących interesy muzyków.....i nie jest to official ,gdyż niby jest do kupienia w sklepie ale..... no właśnie wydany jest również przez jakąś firmę.....i niby wszystko gra......ale kto czerpie z tego zyski...wydawca + dystrybutor...... .
Na szczęście jesteśmy MY, którzy nie pozwalają za bardzo cieszyć się im z zysków ...ponieważ brać kolekcjonerska jak doskonale wiemy, wspiera się w uzupełnianiu materiałów muzycznych......

Teraz to namieszałem.....ale ja uważam że jeżeli jest coś wytłoczone w jakimś tam nakładzie ......, jest to dopracowane..... to dlaczego nie nazwać tego oficialnym wydaniem........

Let It Be - dvd.......o ile kiedyś uda się wydać u nas firmowane przez EMI to wydawnictwo ...to bedzie już za późno...gdyż ci wszyscy którym na nim zależy, już je bedą mieli........ładnie wytłoczone , w ciekawej okładce.....i co wtedy.......czy to był pirat, official czy bootleg........

Podsumowując wolę.......aby świat produkował mnóstwo bootlegów, płyt wydawanych czy to oficjalnie, czy też nie - aniżeli świeżych bombek, pocisków,armatek ,czołgów czy też innych niezwykle potrzebnych ludziom przyrządów, do zaprowadzania pokoju na świecie..................



Staszek (nieaktywny) - Śr maja 18, 2005 1:40 pm
Schodów jest bardzo wiele.

Ani Mega Avans ani Media Markt nie sprzedają bootlegów, a jednak można tam znaleźć niejednoznaczne pozycje.

Najwiekszą zgadkę stanowi dla mnie Ringo Starr:
Trzy różne okładki, trzy różne labele na DVD. Włączasz płytę i jest idealnie to samo - łącznie z czołówką.

Medusa 8530
Delta 94 108
MU 003

Wszystkie legalnie dostępne.

Ostatnio w Mediach pojawiła się płyta DVD Give Peace A Chance. Poszukajcie na allagro - tam jest również.

Wydana przez Planet Song - zgłasza się zajawką Les Studios Marko.
A w rzeczywistości jest to Live Johna z NYC.

Ciężkie jest życie kolekcjonera.

Pozdrawiam Staszek